Po słabym meczu szczypiorniści KPR Ostrovii przegrali we Wrocławiu ze Śląskiem 21:31.
Choć Śląsk Wrocław to jedna z czołowych drużyn I ligi, to jednak należało się spodziewać że szczypiorniści Ostrovii powalczą we Wrocławiu o zwycięstwo. Pierwsza połowa wydawała się wskazywać, że losy meczu mogą się ważyć do ostatnich minut. Pierwszą bramkę zdobyli gospodarze, później jednak dwie bramki ostrowian dały im prowadzenie i choć nie utrzymało się ono długo, to biało-czerwoni cały czas „trzymali wynik” niw pozwalając wrocławianom odskoczyć na więcej niż 2 gole. To co udawało się przez prawie całą pierwszą połowę, nie udało się w jej końcówce. Przy wyniku 11:9 ostrowianom nie wykorzystali okazji do zdobycia bramki, za to swoją wykorzystali gospodarze i na przerwie mieliśmy wynik 12:9.
W drugiej połowie po wyrównanym początku przy wyniku 14:11 Śląsk otrzymał dwuminutową karę, a ostrowianie szybko zdobyli 12 bramkę, by chwilę później stanąć przed szansą na kontaktowego gola z rzutu karnego. Niestety ów rzut karny stał się „początkiem końca”. Trzynastej bramki biało-czerwoni nie zdobyli, a przez kolejnych kilka minut nie potrafili pokonać bramkarza gospodarzy, który bronił wszystkie rzuty. Dopiero przy wyniku 17:12 ostrowianie przerwali złą passę i nawet zdobyli dwa gole z rzędu, ale był to ostatni w tym meczu promyk nadziei na korzystny wynik, gdyż od stanu 18:14 przewaga Śląska systematycznie rosła z każdą minutą, by do końca meczu urosnąć do 10 bramek.
Śląsk Wrocław – KPR Ostrovia Ostrów 31:21 (12:9)
Komentarze
Zostaw komentarz