Pod względem liczby lekarzy na 1000 mieszkańców jesteśmy daleko w tyle za naszymi sąsiadami - Niemcami, Czechami, Słowacją, Litwą, a nawet Rosją. Ograniczenia dostępu do służby medycznej obawia się już 72% Polaków.
Eksperci porównywarki ubezpieczeń na życie rankomat.pl przeanalizowali wyniki raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń „Mapa ryzyka Polaków” wykonanemu na zlecenie firmy badawczej Deloitte. Przedstawione statystyki obejmują główne obawy Polaków w zakresie zdrowia, jak i liczby lekarzy, jakie przypadają na 1000 mieszkańców w państwach OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Wynika z nich, że najbardziej obawiamy się o zdrowie i życie, choć jednocześnie mamy jeden z najniższych współczynników dostępności do specjalistów.
Więcej lekarzy u naszych sąsiadów
Dostęp do darmowej opieki medycznej w Polsce jest utrudniony przez niską liczbę lekarzy przypadających na 1000 pacjentów. U nas wynosi on zaledwie 2,38 lekarzy specjalistów. Gorszy wynik spośród 32 sklasyfikowanych państw mają tylko Kolumbia (2,18) i Turcja (1,88) – wynika z najnowszego raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń „Mapa ryzyka Polaków”.
Na tle sąsiadów, nie licząc Białorusi i Ukrainy, które nie są obecne w zestawieniu, Polska wypada gorzej niż Słowacja (3,52 lekarzy na 1000 pacjentów), Czech (4,04), Rosji (4,09), Niemiec (4,31) i Litwy (4,6).
Najlepszą dostępnością lekarzy może pochwalić się Austria, gdzie jest 5,24 lekarzy, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w Polsce – wskazuje raport PIU.
Rośnie obawa przed brakiem dostępu do lekarza
Niska liczba lekarzy specjalistów na 1000 pacjentów w Polsce potęguje obawy Polaków o zdrowie. 71 proc. badanych odczuwa strach związany z brakiem dostępu do opieki medycznej. Ten współczynnik wzrósł między lutym 2020 r. a lutym 2021 r. o 5%. – raportuje PIU w „Mapie ryzyka Polaków”.
Jednak więcej, bo 81% ankietowanych boi się choroby nowotworowej, prawie tyle samo (80%) utraty sprawności, a także uszkodzenia mózgu, które prowadziłoby do znalezienia się w stanie wegetatywnym (76% odpowiedzi).
Dostęp do szybkiej i sprawnej opieki medycznej wiąże się również z pozostałymi obawami Polaków. Wskazują, że boją się zdiagnozowania choroby psychicznej (60%), wirusowych chorób zakaźnych (48%) oraz cukrzycy (47%). W każdym z tych przypadków istotne jest jak najszybsze rozpoczęcie leczenia.
Polisa zdrowotna a dostęp do lekarza
Słaba dostępność lekarzy specjalistów z NFZ w porównaniu z innymi krajami wynika z różnych czynników, takich jak zarobki lekarzy, polityka finansowa czy system edukacji przyszłych medyków. Skutecznym rozwiązaniem na kolejki do lekarzy w Polsce może być prywatna polisa zdrowotna, która już od 32 zł miesięcznie pozwala umówić wizyty do specjalistów (w tym chirurga, ortopedy, reumatologa i urologa) oraz zbadać cholesterol, wykonać mammografię, EKG, RTG i wiele innych badań.
- Ubezpieczenie zdrowotne daje dostęp do nawet 65 różnych specjalizacji lekarskich oraz prawie 500 badań z różnych dziedzin medycyny, a także wizyty domowe lekarzy i pielęgniarek oraz zabiegi rehabilitacyjne. Ochronę można rozszerzyć o polisę na życie, która w odpowiednim zakresie gwarantuje wysokie świadczenie z tytułu zdiagnozowania poważnej choroby i pokryje koszty organizacji leczenia w zagranicznych placówkach – komentuje Ewelina Ratajczak, ekspertka ds. ubezpieczeń w rankomat.pl.
Raport informuje, że również w tym zakresie Polska wypada dość blado na tle innych państw. Średni koszt składki na prywatne ubezpieczenie zdrowotne w Polsce wynosi 6 euro, podczas gdy Holendrzy płacą 3030 euro. Wysokie składki płacą również Szwajcarzy – 1177 euro, w Niemczech, które zajmują trzecie miejsce, ta składka jest już sporo niższa i wynosi 493 euro.
Inf. Grzegorz Demczyszak /rankomat.pl/
Komentarze
Zostaw komentarz