Inauguracja Ekstraligi na Stadionie Miejskim nie wypadła okazale. Żużlowcy Arged Malesy przegrali 35:55 z ZOOleszcz GKM Grudziądz. Najjaśniejszym punktem ostrowskiej drużyny był Chris Holder.
Mecz rozpoczął się dla ostrowian od trzech upadków i wykluczenia, a to wszystko już w pierwszym wyścigu, a w zasadzie przed jego faktycznym rozpoczęciem. Najpierw na pierwszym łuku upadli Berntzon i Walasek. W powtórce, też na pierwszym łuku, z nawierzchnią toru po raz drugi zapoznał się Berntzon i tym razem został wykluczony z powtórki, zaś osamotniony Grzegorz Walasek nie nawiązał walki z rywalami.
W drugim wyścigu okazało się, że juniorzy tym razem nie będą „tajną bronią Ostrowa”. Jakub Krawczyk przegrał start, a prowadzący przez cztery okrążenia Sebastian Szostak tuż przed metą dał się wyprzedzić Kacprowi Pludrze. W dalszej części meczu również lepiej prezentowali się juniorzy gości, aczkolwiek defekt Pludry w czwartym biegu pozbawił go 3 punktów i ostatecznie konfrontacja formacji juniorskich wypadła na 3:5 na korzyść GKM-u.
W pierwszej serii startów tylko Chris Holder nie oglądał pleców rywali, a wynik 9:15 był i tak lepszy niż jazda ostrowian. Dopiero w 7. wyścigu kibice na wypełnionym po brzegi Stadionie Miejskim doczekali się pierwszego i jedynego w tym meczu zwycięstwa Arged Malesy. Bieg wygrał Tomasz Gapiński, a Oliver Berntzon zdobył 1 punkt na Kacprze Łobodzińskim.
Goście w każdej serii startów powiększali przewagę prowadząc po 7. biegu 25:17, po 10. – 36:24, a po 13. – 46:32. W tej sytuacji wyścigi nominowane były już wyłącznie formalnością, ale i w nich grudziądzanie wykazali swoją wyższość dokładając 9 punktów.
Przegrana 35:55 to z pewnością dla beniaminka z Ostrowa bolesne zderzenie z Ekstraligą. Na wynik ten złożyło się wiele elementów, nie tylko tych sportowych, dlatego trudno po tym spotkaniu wyciągać daleko idące wnioski.
Z aspektów pozytywnych – jeżeli ktoś przed sezonem miał wątpliwości czy Chris Holder będzie wzmocnieniem Arged Malesy, to zapewne owych wątpliwości się pozbył. Pozytywnie można ocenić postawę Matiasa Nielsena – 7 punktów młodego Duńczyka to niezły prognostyk na przyszłość. Z całą pewnością ostrowscy juniorzy w kolejnych meczach będą potrafili pokazać się z lepszej strony niż w debiucie.
W Ekstralidze łatwych meczów nie będzie, a jak pokazały pozostałe spotkania – warto szukać swojej szansy również na torach rywali. O punkty z pewnością nie będzie łatwo, ale „spirit team” był jak dotąd jednym z atutów ekipy Mariusza Staszewskiego i należy wierzyć, że tak pozostanie również na najwyższym szczeblu rozgrywek.
Arged Malesa - ZOOleszcz GKM Grudziądz 35:55
Bieg po biegu:
1. Pedersen, Jakobsen, Walasek, Berntzon (w/u) - 1:5
2. Pludra, Szostak, Łobodziński, Krawczyk (w/2x) - 2:4
3. Holder, Krakowiak, Kasprzak, Nielsen - 3:3
4. Pawlicki, Gapiński, Krawczyk, Pludra - 3:3
5. Pawlicki, Nielsen, Walasek, Jakobsen - 3:3
6. Kasprzak, Pedersen, Holder, Szostak - 1:5
7. Gapiński, Krakowiak, Berntzon, Łobodziński - 4:2
8. Holder, Pawlicki, Jakobsen, Krawczyk - 3:3
9. Pedersen, Kasprzak, Berntzon, Gapiński - 1:5
10. Pawlicki, Nielsen, Walasek, Pludra - 3:3
11. Pawlicki, Nielsen, Pedersen, Soerensen - 2:4
12. Holder, Kasprzak, Łobodziński, Szostak - 3:3
13. Pedersen, Holder, Gapiński, Krakowiak - 3:3
14. Krakowiak, Kasprzak, Nielsen, Berntzon - 1:5
15. Pedersen, Holder, Pawlicki, Gapiński - 2:4
Fot. Anna Kłopocka /TŻ Ostrovia/
Komentarze
Zostaw komentarz