Mistrzowie Polski Arged BM Stal po drugiej porażce na własnym parkiecie z Legią Warszawa znaleźli się „na kolanach”. Środowy mecz w Arenie Ostrów zakończył się wynikiem 64:67. Aby przedłużyć marzenia o dalszej walce o medale ostrowianie muszą w niedzielę wygrać mecz w Warszawie
W środowym meczu legioniści nie pokazali wirtuozerii, potrafili jednak pozbawić ostrowian ich najsilniejszej broni jaką były dotąd rzuty za trzy, a ponadto wykorzystywali skrzętnie chwile słabości Stali co pozwalało im odrabiać straty lub budować własną przewagę.
W trzech kwartach gospodarze w pierwszych minutach zyskiwali przewagę, ale tylko w drugiej potrafili utrzymać ją przez dłuższy czas, choć i tak tuż przed przerwą ich przewaga stopniała z 33:25 na 33:30. Czwarta odsłona w zasadzie od początku ułożyła się po myśli warszawiaków, którzy zbudowali swoją przewagę serią trójek. Stal w całym meczu z 24 rzutów za trzy wykorzystała tylko 3, ale i to nie byłoby problemem, gdyby nie 10 spudłowanych rzutów wolnych (z 19).
W ostatniej akcji ostrowianie mogli jeszcze uratować remis, potrzebowali jednak celnego rzutu za trzy, a autor wspomnianych trzech trójek dla Stali Jakub Garbacz tym razem został dokładnie przypilnowany przez rywali i rzucił bardzo niecelnie.
Arged BM Stal Ostrów Wlkp. – Legia Warszawa 64:67 (17:18, 16:12, 16:22, 15:15)
Stan rywalizacji do trzech zwycięstw – 0:2.
Komentarze
Zostaw komentarz