Koszykarze BM Stali doznali niespodziewanej porażki w wyjazdowym meczu z beniaminkiem EBL Sokołem Łańcut 67:70.
W naszym Weekendowym Rozkładzie Jazdy Kibica pisaliśmy, że choć podopieczni Andrzeja Urbana będą faworytem meczu w Łańcucie, to beniaminek z pewnością postara się wysoko zawiesić poprzeczkę ostrowianom, a kluczem do zwycięstwa Stali będzie pełna koncentracja od pierwszych minut i narzucenie rywalom swojego stylu gry.
To się ostrowianom w Łańcucie nie udało, bo choć objęli oni prowadzenie, które utrzymywali przez większość pierwszej połowy, to nie byli w stanie zdominować gospodarzy, którzy przez cały ten czas utrzymywali bliski dystans – w przedziale 1-3 punktów. W końcówce pierwszej kwarty i na początku drugiej Stali udało się odskoczyć na 3-5 oczek, ale Sokół potrafił dość szybko przywrócić status quo, a w samej jej końcówce drugiej kwarty niespodziewanie przypuścić szturm, który pozwolił gospodarzom objąć prowadzenie i wygrać pierwszą połowę 41:37.
Stara koszykarska prawda mówi, że kto wygrywa trzecią kwartę wygrywa cały mecz. Można było oczekiwać, że „ostrzeżenie” jakie otrzymała Stal w końcówce drugiej kwarty podziała mobilizująco na cały zespół i po przerwie ostrowianie pokażą rywalom ich miejsce w szyku. Stało się zupełnie inaczej i to gospodarze wyszli na drugą połowę bardziej zmobilizowani kontynuując świetną grę sprzed przerwy i powiększając przewagę nad Stalą. W ciągu minuty urosła ona do 8 punktów (45:37) i utrzymywała się na tym poziomie do dziewiątej minuty. Dopiero w samej końcówce udało się ostrowianom wyrównać stan kwarty przy prowadzeniu gospodarzy 57:53.
Początek czwartej kwarty wydawał się wskazywać, że sprawy idą w dobrym kierunku – w czwartej minucie Stal wyprowadził na prowadzenie Jakub Garbacz (60:62). Minutę później trafienie na 62:64 zaliczył Djurisić i… jak się okazało były to ostatnie punkty z gry Stali w tym meczu. W kolejnych akcjach pudłowali solidarnie wszyscy ostrowianie zarówno z dystansu, jak i spod kosza i nawet w ostatniej minucie przy wyniku 70:64 faulowany Silins nie trafił pierwszego rzutu wolnego przerywając złą passę dopiero drugim rzutem. Później jeszcze dwa rzuty wolne wykorzystał udanie debiutujący w barwach Stali Josh Perkins, ale bez celnego rzutu za trzy nie było szans na chociażby doprowadzenie do dorywki, a że nic takiego się nie stało mecz zakończył się sensacyjną wygraną Sokoła 70:67.
Rawlplug Sokół Łańcut - BM Stal Ostrów Wielkopolski 70:67 (17:22, 24:15, 16:16, 13:14)
Sokół: Adam Kemp 22 (12 zb), Corey Sanders 15, Mateusz Bręk 9, Filip Struski 9, Mateusz Szczypiński 8, Raynere Thornton 4, Michał Kołodziej 3, Delano Spencer 0, Przemysław Wrona 0
Stal: Josh Perkins 16, Nemanja Djurisić 15, Adonis Thomas 11, Damian Kulig 9, Ojars Silins 9, Jakub Garbacz 7, Mateusz Zębski 0, Aleksander Załucki 0
Komentarze
Zostaw komentarz