Koszykarze BM Stali wzięli srogi odwet na Legii Warszawa za porażkę w play-off z poprzedniego sezonu. W meczu w Warszawie ostrowianie odnieśli jedno z najwyższych zwycięstw w sezonie wygrywając 96:68.

Ostrowianie od początku meczu narzucili rywalom swój styl gry. Szybko objęli 4-punktowe prowadzenie (0:4), które w kilka minut urosło do punktów 7 (4:11). Później do szturmu ruszyła Legia i uczyniła to dość skutecznie, gdyż w ciągu trzech minut gospodarze doprowadzili do remisu 13:13. Stalowcy jednak odpowiedzieli na to mocnym uderzeniem – 9-punktowa seria pozwoliła im z nawiązką odrobić to co wcześniej stracili, a pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 15:22.

 Pierwsze minuty drugiej kwarty były dość wyrównane, ale przy wyniku 19:25 Stal odpaliła rakiety. Trójki Skele i Djurisića rozpoczęły 10-punktową serię (19:35), a chwilę później kolejne uderzenie pozwoliło ostrowianom uzyskać 21-punktową przewagę (24:45). W ostatniej minucie przed przerwą podopieczni Andrzeja Urbana przypieczętowali udaną pierwszą połowę dokładając kolejne trafienia i powiększając przewagę do 24 oczek przy wyniku 29:53.

Trzecią kwartę Stal rozpoczęła od trójki Garbacza, a w kolejnej akcji trójkę dołożył Kulig i dopiero przy wyniku 29:59 pierwsze punkty zdobyła Legia. W kolejnych akcjach ostrowianie dalej razili legionistów trójkami (których w całym meczu zdobyli aż 18) i dopiero w połowie kwarty zdecydowali się po raz pierwszy zakończyć akcję rzutem za dwa – również skutecznie (33:69). W siódmej minucie przewaga Stali przekroczyła 40 punktów (33:74) i najwyraźniej wprowadziło to w szeregi ostrowian rozprzężenie, gdyż zatracili oni dotychczasową skuteczność pozwalając Legii na odrobienie części strat. Przed ostatnią odsłoną mieliśmy wynik 41:77.

Czwarta kwarta nie przyniosła wielkich emocji. Stal próbowała grać efektownie, ale to Legia grała bardziej efektywnie. W połowie kwarty gospodarze zbliżyli się na 31 punktów (51:82). Sporo ożywienia wniósł na parkiet Załucki, a zdobyta przez niego trójka pozwoliła wyhamować nieco impet gospodarzy i do końca meczu przewaga Stali oscylowała wokół 30 punktów. Wprowadzeni w końcówce meczu juniorzy: Rachwalski, Rozpędowski i Rutecki nie zdążyli niestety trafić do kosza rywali, nie udało się też Stali dociągnąć do 100 punktów, ale wynik 68:96 z pewnością usatysfakcjonował ostrowskich kibiców, a przede wszystkim świadczy o tym, że grudniowy kryzys Stal ma już za sobą.

Legia Warszawa -  BM Stal Ostrów Wielkopolski 68:96 (15:22, 14:31, 12:24, 27:19)

Legia: Ray McCallum 14, William Garrett 14, Grzegorz Kamiński 14, Dariusz Wyka 12, Travis Leslie 6, Geoffrey Groselle 5, Łukasz Koszare 3, Janis Berzins 0, Grzegorz Kulka 0, Jakub Sadowski 0, Szymon Kołakowski 0

BM Stal: Adonis Thomas 17, Nemanja Djurisić 16, Mateusz Zębski 15, Aigars Skele 13, Jakub Garbacz 11, Damian Kulig 9, Ojars Silins 7, Josh Perkins 5, Aleksander Załucki 3, Krzysztof Rozpędowski 0, Jacek Rutecki 0, Bartosz Rachwalski 0