AKTUALNOŚCISportPiłka nożnaŻużelKoszykówkaPiłka ręcznaLekkoatletykaTenis stołowySiatkówkaPozostałe sporty

Anwil pokonany. Stal w finale!

Koszykówka

Arged BM Stal awansowała do finału Pekao SA Pucharu Polski pokonując po ciężkim boju lidera Orlen Basket Ligi Anwil Włocławek 94:85!

Ostrowianie objęli prowadzenie po blisko minucie gry po trafieniu Mikalauskasa (0:2), Anwil potrafił jednak odpowiadać trójkami na celne rzuty Stali i po dwóch minutach prowadził 6:4. 6-punktowa seria Stali (Mikalauskas i 2x Silins) wybiła z rytmu włocławian (6:10) i choć z czasem odnaleźli oni drogę do ostrowskiego kosza, to rzuty za trzy w tym momencie stały się atutem żółto-niebieskich, którym udało się zbudować 8-punktową przewagę (13:21) na dwie minuty przed końcem kwarty. Przewagi tej nie udało się ostrowianom utrzymać gdyż popełnili kilka błędów w końcówce kwarty, ale wynik 19:23 mógł ostrowskich kibiców napawać optymizmem.

W drugiej odsłonie oba zespoły pokazały dobrą koszykówkę. Początkowo dominowali włocławianie, którzy w drugiej minucie wyszli na prowadzenie 25:24 i mogło się wydawać, że pójdą za ciosem. Tymczasem po przerwie dla trenera Urbana Beliauskas odzyskał prowadzenie dla Stali, a chwilę później Silins akcją 2+1 odbudował 4-punktową przewagę żółto-niebieskich (25:29). Od tego momentu gra się wyrównała, a przewaga ostrowian oscylowała w granicach 2-4 punktów. Na dwie minuty przed przerwą mieliśmy wynik 37:40 i w tym momencie stalowcy popisali się całą serią udanych akcji w ataku i w obronie, co pozwoliło im odskoczyć na 10 punktów (37:47) i z taką też przewagą zejść na przerwę przy wyniku 39:49.

Pierwszą akcję po przerwie celnym rzutem wykończył Mikalauskas, włocławianie jednak równie szybko odpowiedzieli trójką, a wyrównana gra toczyła się przez ponad trzy minuty. Przy wyniku 46:55 zaczęły się problemy w ekipie Stali, a seria błędów w akcjach ofensywnych pozwoliła Anwilowi złapać wiatr w żagle. Na domiar złego parkiet musiał opuścić Beliauskas z powodu skręcenia kostki i było ryzyko, że już nie powróci do gry, zaś lista zawodników Stali mających na koncie 3 faule robiła się coraz dłuższa i trener Urban mógł mieć obawy czy w czwartej kwarcie będzie miał kim grać. Wszystko to sprawiło, że Anwil zbliżył się na 51:55 i choć sytuację na chwilę uratował Silins zdobywając trójkę (51:58), to ekipa z Włocławska wyraźnie „poczuła krew” i punktując konsekwentnie osiągnęła swój cel obejmując prowadzenie 61:59 na niespełna trzy minuty przed końcem kwarty. W tym czasie na parkiet powrócił jednak „przywrócony do życia” Beliauskas, a chwilę później do remisu 61:61 doprowadził Chatman. Zacięta walka toczyła się do końca kwarty, ale ostatnie zdanie należało do Anwilu, któremu rzut za trzy w ostatniej minucie dał prowadzenie 68:65 przed ostatnią odsłoną.

Tą rewelacyjnie rozpoczęli ostrowianie i po trafieniach Beliauskasa oraz Chatmana odzyskali prowadzenie (68:70). Włocławianie odpowiedzieli akcją 3-punktową (71:70), ale w kolejnych minutach zatracili wcześniejszą skuteczność co skrzętnie wykorzystała Stal odbudowując przewagę z pierwszej połowy (71:79). Anwil przełamał się akcją 3-punktową, powtarzając to samo chwilę później (77:81), ostrowianie jednak konsekwentnie grali swoje i imponowali pewnością siebie odzyskując 8-punktową przewagę na dwie minuty przed końcem meczu (77:85). Stal mądrze rozbijała ataki rywali i wykorzystywała prezenty w postaci fauli (77:88). Nadzieje włocławian na odwrócenie losów spotkania odżyły jeszcze po trójce na 80:88 na minutę przed końcem meczu. A choć Stal kolejną akcję przeciągnęła do pełnych 24 sekund bez oddanego rzutu, to były to cenne 24 sekundy odebrane rywalom. Kolejna trójka Anwilu na 83:88 tylko na kilka sekund ucieszyła kibiców z Włocławka, gdyż faulowany Beliauskas wykorzystał dwa rzuty wolne, zaś kolejne rzuty z dystansu włocławianom już się nie udawały, w odróżnieniu od kolejnych rzutów wolnych ostrowian, którymi podciągnęli oni wynik na 83:94. W związku z tym ostatnie trafienie Anwilu, było zarazem ostatnim w turnieju dla lidera Orlen Basket Ligi.

W niedzielę w Wielkim Finale Stal zagra z Legią Warszawa, którą w lidze pokonywała dwukrotnie. Nie mniej w turnieju w Sosnowcu stołeczny zespół imponuje skutecznością i z pewnością Arged BM Stal czeka ciężki pojedynek.

Anwil Włocławek – Arged BM Stal 85:94 (19:23, 20:26, 29:16, 17:29)

Anwil: Tomáš Kyzlink 30, Victor Sanders 17, Mateusz Kostrzewski 8, Luke Petrasek 8, Jakub Garbacz 6, Kamil Łączyński 6, Amir Bell 3, Kalif Young 3, Janari Jõesaar 2, Žiga Dimec 2.

Arged BM Stal: Ojars Silins 21, Arunas Mikalauskas 20, Laurynas Beliauskas 18, Rodney Chatman 14, Nemanja Djurisić 8, Michał Chyliński 7, David Brembly 6, Aleksander Załucki 0, Krzysztof Sulima 0, Wiktor Sewioł 0.

Darek Potasznik

Udostępnij:


Komentarze

Brak komentarzy...

Zostaw komentarz


POLECANE FIRMY

AKTUALNOŚCI

Głosowanie

Zobacz wyniki

KALENDARZ WYDARZEŃ

21
Piątek
Marzec 2025
Marzec
Po Wt Śr Cz Pt So Nd
2425262728
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
123456
imieniny:
Benedykta, Lubomiry, Lubomira