Fatalny okres gry między 45 a 57 minutą sprawił, że szczypiornistom KPR Ostrovia nie udało się sprawić niespodzianki w starciu z liderem grupy B I ligi.
Biało-czerwoni dobrze weszli w sobotnie spotkanie, dobrą postawą w obronie budowali atak. Po kwadransie gry gospodarze prowadzili z AZS-em AWF Biała Podlaska 9:5. Lider grał agresywnie w obronie i jego zawodnicy często byli karani przez arbitrów wykluczeniami,
W 17 minucie po dwóch trafieniach Artioma Skriby było już 11:5. Przyjezdni po czasie trenera wzięli się za odrabianie strat. Przeszkadzał im w tym Damian Krzywda, który w końcowej fazie pierwszej części meczu rzucił Akademikom 5 bramek.
Do przerwy Ostrovia prowadziła 18:15. Przez kilkanaście minut drugiej odsłony spotkania gospodarze utrzymywali niewielką zaliczkę. W 45 minucie było 24:22, ale od tego momentu coś się zacięło w ostrowskiej drużyny. Gracze z Białej Podlaskiej zagrali jak na lidera przystało, rzucając między 45 a 57 minut aż 8 bramek z rzędu! Realne marzenia o wygranej gospodarzy szybko więc prysły. AZS AWF prowadził 30:24. Ostrovia została jeszcze pobudzona do walki przez sztab szkoleniowy, ale brakło już czasu na doprowadzenie do dogrywki. Ostrowianie ulegli 30:31.
KPR Ostrovia - AZS AWF Biała Podlaska 30:31 (18:15)
Ostrovia: Dawid Glabik, Tomasz Piskorski - Jakub Tomczak 7/1, Damian Krzywda 6, Patryk Marciniak 5/1, Artiom Skryba 3, Mariusz Kuśmierczyk 3, Patryk Staniek 3, Mateusz Wojciechowski 2, Tomasz Klara 1, Paweł Piosik, Erwin Stachowski, Szymon Wojciechowski, Dawid Stempniak, Artur Brychcy.
Źródło: www.kprostrovia.pl
Komentarze
Zostaw komentarz