Koszykarze Arged BM Stali urządzili "totalną demolkę" osłabionemu Śląskowi Wrocław odnosząc w 3mk Arenie Ostrów rekordowe zwycięstwo 108:51.
Podrażniona ostatnią porażką z zespołem z Gliwic Stal podejmowała w niedzielę zdziesiątkowany kontuzjami Śląsk Wrocław, co jednoznacznie wskazywało faworyta tego pojedynku. I choć nie zawsze przedmeczowe przewidywanie przekładają się na wydarzenia na parkiet, to tym razem faworyci zdeklasowali rywala.
Pierwszą akcję ostrowianie rozgrywali długo i jak się okazało – za długo, gdyż zabrakło im czasu na oddanie rzutu. W odpowiedzi Śląsk szybko wykończył swoją akcję celnym rzutem za trzy, na co Djurisić odpowiedział równie szybko dwójką. Kolejne akcje również rozgrywane były w szybkim tempie. Do remisu 5:5 doprowadził Mikalauskas, a chwilę później po udanej akcji ostrowian w obronie, Skele popisał się trójką wyprowadzając Stal na prowadzenie 10:7. Ale i Śląsk pokazał, że potrafi rzucać za trzy i dopiero wykorzystane trzy rzuty wolne Brembly’ego (13:10) pozwoliły Stali dłużej cieszyć się z prowadzenia. Kolejne dwie akcje zarówno w obronie jak i w ataku ułożyły się po myśli ostrowian i w połowie kwarty Stal prowadziła 17:10, co zmusiło trenera Winnickiego do poproszenia o czas. Po przerwie ostrowianie powtórzyli wcześniejszy wyczyn – dwukrotnie wybronili akcje Śląska odpowiadając trafieniami – Kulig za trzy, Brembly za dwa (22:10). Uskrzydleni stalowcy kontynuowali dobrą grę i na dwie minuty przed końcem kwarty prowadzili już 15 punktami, by ostatecznie wygrać pierwszą odsłonę kosmicznym wynikiem 34:14.
Drugą kwartę od dwóch trafień rozpoczęli goście. Po dwóch minutach wobec problemów Stali w ataku o czas poprosił trener Urban. Punkty dla Stali zdobył w końcu Mikalauskas, ale nadal lepie radził sobie Śląsk punkt po punkcie odrabiając straty. W piątej minucie Brembly popisał się trójką z narożnika boiska niwelując „odrobek” wrocławian i przywracając 20-punktową przewagę Stali (40:20) i choć o czas poprosił trener Winnicki to po przerwie wyczyn Bremblego powtórzył Mikalauskas (43:20). W poczynania obu drużyn wdarło się nieco chaosu, ale i w tym chaosie lepiej odnajdywali się stalowcy dokładając rywalom kolejne punkty. Na trzy minuty przed przerwą Stal prowadziła 49:21. Kolejne 4 oczka ostrowianie zdobyli po rzutach wolnych (53:21), by ostatecznie zakończyć pierwszą połowę wynikiem 56:26.
Trzecią kwartę obie drużyny rozpoczęły od nieudanych akcji, ale kiedy już ostrowianie się wstrzelili w kosz rywala, szybko zdobyli 5 punktów powiększając prowadzenie do 61:26. Dość nieoczekiwanie Śląsk odpowiedział dwoma akcjami 3-punktowymi, dokładając jeszcze 1 punkt z rzutu wolnego (61:33), ale w kolejnych minutach ostrowianie pilnowali 30-punktowej przewagi. Udawało im się to z dobrym skutkiem mimo, że Śląsk poprawił skuteczność popisując się również akcjami trzypunktowymi. W samej końcówce kwarty podopieczni Andrzeja Urbana dołożyli rywalom jeszcze kilka punktów i po trzech kwartach Stal prowadziła 80:47.
Ostatnia odsłona w tej sytuacji była już formalnością, a jedyną niewiadomą pozostały rozmiary zwycięstwa Stali. Wynik kwarty trójką otworzył Silins, a już w trzeciej minucie przewaga żółto-niebieskich przekroczyła barierę 40 punktów (88:47). W kolejnych akcjach ostrowianie bawili się grą choć nie zawsze przekładało się to na zdobycze punktowe. Nie przeszkadzało im to jednak w powiększaniu przewagi. Do „100” podciągnął Stal Chatman najpierw zdobywając trójkę a w kolejnej akcji wykorzystując dwa rzuty wolne (100:51). Chwilę później przewaga Stali przekroczyła „50” po indywidualnej akcji Sewioła (102:51). Zupełnie rozbici wrocławianie nie potrafili żadnej akcji wykończyć celnym rzutem, ostrowianie zaś dołożyli jeszcze trzy trafienia wygrywając ostatecznie 108:51, co nie tylko jest rekordem jeśli chodzi o ilość zdobytych punktów w tym sezonie, ale przez długi czas może pozostać rekordem ligi jeśli chodzi o rozmiary zwycięstwa (+57).
WKS Śląsk Wrocław – Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 108:51 (34:14, 22:12, 24:21, 28:4)
Arged BM Stal: Arunas Mikalauskas 21, Ojars Silins 17, Aigars Skele 16, David Brembly 13, Nemanja Djurisić 11, Damian Kulig 11, Rodney Chatman 7, Krzysztof Sulima 5, Michał Chyliński 3, Aleksander Załucki 2, Wiktor Sewioł 2
WKS Śląsk: Hassani Gravett 11, Aleksander Wiśniewski 8, Andrii Voinalovych 7, Danieł Gołębiowski 6, Mateusz Zębski 5, Oskar Hlebowicki 5, Dusan Miletić 5, Michał Sitnik 2, Artsiom Parakhouski 2
Fot. Rafał Jakubowicz
Komentarze
Zostaw komentarz