Koszykarze Tasomix Rosiek Stali mimo zwyżki formy nie potrafią pozbyć się łatki drużyny trwoniącej wygrane. W meczu w Słupsku Ostrowianie po trzech dobrych kwartach przegrali kwartę czwartą i cały mecz 83:87.
Przynajmniej od kilku meczów można z przyjemnością oglądać mecze ostrowskiej Stalówki. Ostrowianie wyraźnie okrzepli jako zespół i mimo problemów zdrowotnych prezentują na parkiecie dobrą grę, która predystynuje ich do wyższego miejsca w tabeli niż obecnie zajmowane.
Niestety w meczu w Słupsku powróciły demony przeszłości. Ostrowscy kibice dobrze pamiętają roztrwonione przewagi w kilku meczach pierwszej fazy sezonu, szczególnie tą najbardziej spektakularną w grudniowym pojedynku z Kingiem Szczecin (24 punkty). W Słupsku nie było aż tak "efektownie", ale Stal wydawała się mieć grę pod kontrolą od pierwszych minut. Po wygranej 3 punktami pierwszej kwarcie, w drugiej udało się uzyskać żółto-niebieskim dwucyfrową przewagę (28:37). I choć nie udało się jej utrzymać długo to i tak po pierwszej połowie Stal prowadziła 44:38. W trzeciej kwarcie gospodarze zaczęli wywierać nieco większą presję, ale dobra gra w defensywie pozwalała podopiecznym Andrzeja Urbana utrzymywać korzystny wynik.
W kwarcie czawrtej sztuka ta już się nie udała. Dramat Ostrowian rozpoczął się na niespełna minutę przed końcem meczu, keidy to przy stanie 78:83 Czarni zdobyli trójkę a w odpowiedzi Vene spudłował. Gospodarzom z kolei następna akcja dała kolejne 3 punkty (84:83), a faulowany Juśkievićius nie wykorzystał żadnego z 3 rzutów wolnych. To otworzyło słupszczanom drogę do zwycięstwa, z któej skrzętnie skorzystali dokładając kolejne trzy oczka.
Energa Icon Sea Czarni Słupsk - Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski 87:83 (17:20, 19:24, 29:27, 22:12)
Energa Icon Sea Czarni: Alex Stein 19, Loren Jackson 15, Michał Nowakowski 14, Justice Sueing 11, Mateusz Dziemba 7, Fahrudin Manjgafić 7, Quincy Ford 6, Szymon Tomczak 5, Jakub Musiał 3.
Tasomix Rosiek Stal: Siim-Sander Vene 26, Paxson Wojcik 21, Aigars Šķēle 13, Damian Kulig 9, Adas Juškevičius 6, Maximillian Egner 6, Mateusz Zębski 2, Jacek Rutecki 0.
Komentarze
Zostaw komentarz