Żużlowcy Arged Malesy nie przestają zadziwiać kibiców. Po porażce przed tygodniem z dużo niżej notowanym zespołem z Poznania, w sobotę pokonali lidera Metalkas 2 Ekstraligi ROW Rybnik 62:28 odrabiając z nawiązką straty z meczu w Rybniku i zdobywając komplet punktów.
Ostrowianie od pierwszych biegów zaskoczyli rywali rozpoczynając bardzo mocnym uderzeniem. W pierwszej serii jedynie Wiktor Jasiński pozwolił rybniczanom zdobyć punkty, ale za rywali miał wymagający duet Kurtz-Walasek. Dodatkowym nieszczęściem ROW-u okazał się drugi wyścig, w którym obaj juniorzy Rekinów uczestniczyli w kraksie, w wyniku której Tkocz został wykluczony, a Borowiak okazał się niezdolny do dalszej jazdy. Znacząco ułatwiło to braciom Szostakom podwójne zwycięstwo. Trzy wygrane 5:1 i jeden remis złożyły się na wynik 18:6 po pierwszej serii, a to oznaczało błyskawiczne odrobienie strat z meczu w Rybniku i remis w dwumeczu 57:57.
Na początku serii drugiej Jasiński powetował sobie straty z pierwszego startu. W biegu 5 bowiem ostrowianie wygrali start i Jakobsem pomknął do przodu, a Jasiński bronił się przed atakami Jamroga. Zawodnicy tasowali się na dystansie, ostatecznie jednak to Jasiński zameldował się na mecie na drugim miejscu nie pozwalając tym razem rywalom na więcej niż 1 punkt „z urzędu”. Na starcie biegu 6 świecę zaliczył Tungate notując przykry upadek. W powtórce Gracjan Szostak wystartował niewiele gorzej niż Gleb Czugunow i przez blisko trzy okrążenia jechał na czele stawki ubezpieczany przez starszego kolegę. Niestety tuż przed końcem trzeciego okrążenia zdefektował motocykl ostrowskiego juniora i ostatecznie musiał on dokończyć bieg na piechotę by zdobyć 1 punkt. W wyścigu 7 Brady Kurtz po raz kolejny zdobył punkty na ostrowianach, choć w odróżnieniu od Walaska był to efekt jego dobrej jazdy i pokonania już na starcie pary Musielak-Holder. Po dwóch seriach Arged Malesa prowadziła 30:12, a w dwumeczu 69:63.
W 8 wyścigu start znów wygrali ostrowianie, ale tym razem Czugunow nie zaczekał na Sebastiana Szostaka co wykorzystał Jamróg wyprzedzając juniora Arged Malesy. Ciekawostką tego biegu był fakt, że w ramach rezerwy taktycznej wystąpił w nim będący bez punktów Tungate i po wyścigu bez punktu pozostał, gdyż przyjechał na metę ostatni. Australijczyk zdobył za to punkt w biegu 9, ale na… Grzegorzu Walasku, gdyż para Holder-Musielak była poza zasięgiem rybniczan. W kończącym serię trzecią wyścigu 10 Brady Kurtz potwierdził, że jest jedynym jasnym punktem swojej drużyny zdobywając drugą trójkę, a po remisie 3:3 gospodarze prowadzili 42:18 (81:69 w dwumeczu). Blisko połowę punktów ROW-u (8) było dorobkiem Kurtza.
W tej sytuacji ostrowianie stanęli przed szansą by losy meczu i dwumeczu rozstrzygnąć już w serii czwartej. Do tego pierwszego potrzebowali tylko 2 punktów, zaś do zdobycia bonusa potrzebowali 9. Pięć zdobyli w biegu 11, który wygrał Holder przed Jasińskim. W wyścigu 12 Jakobsen pokonał jadącego z rezerwy taktycznej Kurtza rewanżując się za bieg 10, ale Gracjan Szostak nie dał rady pokonać również jadącego z rezerwy taktycznej Kacpra Tkocza. I wreszcie w 13 gonitwie kibice doświadczyli największych emocji. Start wygrali rybniczanie Jamróg z Kurtzem, ale przycinka na pierwszym łuku Czugunowa pozwoliła mu wysforować się na czoło stawki, zaś jadący na miejscu czwartym Musielak do samej mety nękał atakami Kurtza minimalnie przegrywając tą walkę. Mimo dwóch remisów w tej serii plan został wykonany z nawiązką i po czterech seriach mieliśmy wynik 53:25 i 92:76 w dwumeczu co oznaczało 3 punkty meczowe dla Arged Malesy.
Ostatnią niewiadomą pozostało, czy podopieczni Mariusza Staszewskiego zakończą mecz z „6” z przodu. Trener rybniczan ułatwił nieco zadanie gospodarzom posyłając w bój w biegu 14 juniorów. Ci nawet nieźle wyszli spod taśmy, ale Holdera nie wyprzedzili, a Musielakowi wystarczyło jedno okrążenie by z miejsca czwartego przebić się na drugie. W ostatnim wyścigu Czugunow wygrał start, a jadący spod płotu Jakobsen wykonał przycinkę i wskoczył na miejsce drugie. Waleczny Jakub Jamróg nie dawał jednak za wygraną i ostatecznie to on zdobył 2 punkty. Niewielki miało to jednak wpływ na wynik końcowy, gdyż Arged Malesa zdemolowała ROW Rybnik wygrywając 62:28 i 101:79 w dwumeczu.
Arged Malesa Ostrów Wielkopolski - ROW Rybnik 62:28
fot. Anna Kłopocka
Komentarze
Zostaw komentarz