Z dobrej strony pokazali się żużlowcy Moonfin Malesy w wyjazdowym meczu ze Stalą Rzeszów. Ostrowianie "trzymali wynik" do biegów nominowanych przerywając ostatecznie 42:48.
Możliwość rozegrania sobotniego meczu stanęła pod dużym znakiem zapytania po ulewie jaka nawiedziła Rzeszów tuż przed planowaną godziną rozpoczęcia zawodów. Dużym wysiłkiem organizatorów udało się przywrócić tor do stanu używalności i z blisko godzinnym opóźnieniem zawodnicy wyjechali na tor.
W pierwszych wyścigach Ostrowianie pokazali się z dobrej strony, bo choć 3 z 4 biegów pierwszej serii indywidualnie wygrywali gospodarze to dzięki dobrej postawie juniorów remis 12:12 po inuaguracyjnych wyściach dawał powody do umiarkowanego optymizmu. Serię drugą minimalnie wygrali Rzeszowianie. Po dwóch remisach w wyścigach 5 i 6, w rozgrywanym na raty 7 biegu gospodarze zwyciężyli 4:2 . W pierwszej jego odsłonie jadący na 2 miejscu Paweł Sitek zanotował upadek, później w taśmę wjechał Keynan Rew ułatwiając nieco zadanie Frederikowi Jacobsenowi, który początek zawodów miał niezbyt udany i musiał nieco popracować by wyprzedzić na dystansie juniora Stali. Była to jedna z nielicznych w tym meczu mijanek, gdyż mokry rzeszowski tor nie dawał możliwości walki na dystansie i o wynikach biegów decydował głównie start, ewentualnie wypadki na trasie.
Taki niestety miał miejsce w trzeciej serii, kiedy to junior Stali nie opanował motocykla powodując upadek Sebastiana Szostaka. Poszkodowany zawodnik Ostrovii wystartował w powtórce wyścigu 8 dowożąc do mety 1 punkt, ale więcej na torze się nie pojawił uskarżając się na ból kolana. Cenną trójkę zdobył w tym biegu Luke Becker. Wygraną 4:2 zakończył się również wyścig 10, w którym przebudził się Jakobsen, a 1 punkt dowiózł dobrze dysponowany tego dnia Paweł Sitek. Niestety bieg wcześniej para Berntzon-Krakowiak była tłem dla rywali, co zniweczyło dorobek kolegów i po trzech seriach Stal dalej prowadziła 2 punktami 31:29.
Berntzon przebudził się w 11 biegu pokonując silną parę Thorssel-Nowak. Jednak seria czwarta seria nie dała przełamania, bo choć chwilę później wyczyn Berntzona powtórzył Sitek, to po dwóch remisach 3:3, w biegu 13 najmocniejsza ostrowska para Jakobsen-Becker uległa 2:4 równie mocnej parze gospodarzy Przedpełski-Rew co dało Stali prowadzenie 41:37 przed biegami nominowanymi.
Losy meczu rozstrzygnęły się już na starcie wyścigu 14, w którym wobec niedyspozycji Szostaka i słabej postawy Krakowiaka wystartować musiał Paweł Sitek. Junior Ostrovii na wejściu w pierwszy łuk lekko zahaczył o deflektor rywala i zanotował upadek, aczkolwiek sędzia zinterpretował to jako błąd Sitka i wykluczył go z powtórki, a to oznaczało koniec marzeń o sprawieniu w Rzeszowie niespodzianki. W powtórce Berntzon nie nawiązał walki z rywalami, za to w biegu 15 para Jakobsen-Becker zrewanżowała się rywalom za wcześniejszą porażkę wygrywając 4:2.
Texom Stal Rzeszów - Moonfina Malesa Ostrów Wielkopolski 48:42
Texom Stal Rzeszów
9. Marcin Nowak (3,3,2*,1*,2*) 11+3
10. Keynan Rew (3,T,3,1,3) 10
11. David Bellego (D,1*,-,-) 1+1
12. Jacob Thorssell (3,2,2,2,0) 9
13. Paweł Przedpełski (2*,3,2,3,2) 12+1
14. Franciszek Majewski (0,W,1,W) 1
15. Wiktor Rafalski (1,0,1*) 2+1
16. Anže Grmek (0,2) 2
Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski
1. Oliver Berntzon (1,2,1,3,1) 8
2. Norbert Krakowiak (D,1*,D,-) 1+1
3. Luke Becker (2,3,3,0,1) 9
4. Sebastian Szostak (2,0,1,-,-) 3
5. Frederik Jakobsen (1,2,3,2,3) 11
6. Filip Seniuk (2*,1,1,0) 4+1
7. Paweł Sitek (3,W,0,3,W) 6
8. Tobiasz Potasznik NS
Fot. Anna Kłopocka /TŻ Ostrovia/
Komentarze
Zostaw komentarz