Żużlowcy Moonfin Malesy mimo porażki w Łodzi z Orłem 41:49 obronili przewagę z pierwszego meczu i zakończyli sezon na miejscu 5-6.
Pierwsza seria stała pod znakiem „wymiany ciosów” w poszczególnych wyścigach. W pierwszym biegu Grzegorzowi Walaskowi udało się tylko rozdzielić parę Zagar-Milik i dowieźć do mety 2 punkty. Chwilę później w rozgrywanym na dwa razy biegu juniorskim Seniuk z Sitkiem dali popis jazdy parą i zainkasowali komplet punktów. Dość nieoczekiwanie w kolejnym wyścigu Łodzianie odegrali się podwójnym zwycięstwem pokonując Beckera i Szostaka. O losach pierwszych wyścigów głównie decydował start, aczkolwiek w czwartym biegu Rowe i Sitek mimo że wygrali start to podwójnej wygranej nie dowieźli do mety. Rowe pomknął do przodu, a ataki Andersena samotnie odpierał Sitek, który na przedostatnim łuku pojechał nieco za szeroko co kosztowało go spadek na miejsce trzecie. Po pierwszej serii mieliśmy remis 12:12, a Ostrovia do „szczęścia” potrzebowała jeszcze 28 punktów.
W drugiej serii kibice oglądali kolejne mijanki. W 5 biegu zaskoczył wszystkich Grzegorz Walasek wyprzedzając na dystansie Patryka Wojdyłę, co przy 1 punkcie Andersa Rowe dało Ostrowianom wygraną 4:2. Wydawało się, że wynik ten w następnym biegu powtórzą Szostak z Berntzonem, gdyż Sebastian pewnie wygrał start, a Berntzon wiózł za plecami juniora z Łodzi. Tym razem jednak skutecznym atakiem popisał się Robert Chmiel wyprzedzając Szostaka, a to oznaczało biegowy remis. Remisem zakończył się również wyścig 7. Tym razem świetnym startem popisał się Luke Becker, który pomknął do mety po 3 punkty. O 1 punkt próbował walczyć Filip Seniuk, ale nie udało mu się zmusić rywala do błędu i junior Ostrovii musiał obejść się smakiem. Wynik 22:20 po drugiej serii oznaczał, że Ostrowianom do zdobycia pozostało jeszcze 18 punktów, by móc świętować zwycięstwo w dwumeczu.
Na pierwszym łuku 8 wyścigu nieco poprzeszkadzali sobie Walasek z Beckerem, w efekcie żaden z nich nie był w stanie nabrać prędkości potrzebnej do wysforowania się na czoło stawki. I choć później Becker atakował prowadzącego Chmiela, to jednak nie był w stanie wyprzedzić Łodzianina. Podobnie, choć w drugą stronę wyglądał wyścig 9. Szostak wystrzelił spod taśmy, później zaś przez cztery okrążenia skutecznie bronił się przed atakami Andersena. Początkowo na trzecim miejscu jechał Rowe, ale wyprzedził go Zagar, który ostatecznie wyprzedził jeszcze kolegę z pary i na metę wjechał na drugim miejscu. W 10 wyścigu Becker nie pozostawił złudzeń rywalom i zainkasował kolejną trójkę, a choć punktów tym razem nie zdobył Sitek, to po trzech seriach Ostrovia prowadziła 31:29.
Przebieg meczu wskazywał, że ostrowska ekipa może już w czwartej serii rozstrzygnąć losy rywalizacji z Orłem Łódź. W tym momencie jednak rozpoczął się „festiwal prezentów” ze strony ostrowskiej ekipy. Rozpoczął go trener Brzozowski dając w 11 wyścigu ostatnią szansę Oliverowi Berntzonowi. Ten zaraz po starcie spowodował upadek rywala za co został przez sędziego wykluczony z powtórki. W momencie przerwania wyścigu na czele stawki był Szostak, tym samym Łodzianie dostali prezent od Berntzona w postaci drugiej szansy. Na szczęście jej nie wykorzystali, gdyż „Seba” raz jeszcze popisał się refleksem na starcie i umiejętnie odpierając na dystansie ataki Zagara dowiózł do mety berdzo cenne jak się okazało 3 punkty. Chwilę później jednak sam Szostak startujący bieg po biegu dołączył do grona „prezentowiczów”. Ostrowianin ratując się przed dotknięciem taśmy zatrzymał na starcie motocykl i został daleko za rywalami nie licząc się w walce o punkty. Nie popisał się tym razem również Filip Seniuk, który nie był w stanie pokonać łódzkiego juniora i w efekcie Orzeł zwyciężył 5:1 obejmując prowadzenie w meczu. W biegu 13 gospodarze dostali prezent od Walaska. Becker z Walaskiem wygrali start, ale w drugim łuku atakowany przez Chmiela „Greg” złapał uślizg i upadł na tor. Co prawda szybko się pozbierał, ale zamiast 5:1 skończyło się na remisie 3:3.
Wynik 40:38 przed biegami nominowanymi oznaczał, że Ostrowianom potrzebowali by przynajmniej jeden zawodnik dotarł do mety w ostatnich dwóch wyścigach.
Do mety dotarli wszyscy, ale tylko jeden Grzegorz Walasek dał radę wyprzedzić rywala. W biegu 14 start wygrał Wojdyłło, a „Greg” wytrzymał presję Milika i utrzymał miejsce drugie. W stawce po raz kolejny nie liczył się Rowe. Dość nieoczekiwanie w ostatnim wyścigu Szostak i Becker nie nawiązali walki z rywalami i zadowolili się 1 punktem, a wynik końcowy 41:49 oznaczał, że w dwumeczu Moonfin Malesa pokonała Orła Łódź tylko i aż 92:88.
H. Skrzydelwska Orzeł Łódź - Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski 41:49 / 88:92
H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
9. Matej Zagar - 11+1 (3,2,1*,2,3)
10. Mikkel Andersen - 6+1 (2,1*,2,1)
11. Vaclav Milik - 7 (1,0,2,3,1)
12. Patryk Wojdyło - 10+1 (3,2,1*,1,3)
13. Robert Chmiel - 12+2 (2*,3,3,2,2*)
14. Olivier Buszkiewicz - 1 (1,0,0)
15. Seweryn Orgacki - 2+1 (w,0,2*)
16. Mateusz Bartkowiak - ns
Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski
1. Oliver Berntzon - 1+1 (0,1*,-,w,-)
2. Sebastian Szostak - 9 (0,2,3,3,0,1)
3. Grzegorz Walasek - 8+1 (2,3,1*,u,2)
4. Frederik Jakobsen - zz
5. Luke Becker - 12 (1,3,2,3,3,0)
6. Paweł Sitek - 3+1 (2*,1,0)
7. Filip Seniuk - 4 (3,0,1)
8. Anders Rowe - 4 (3,1,0,0)
Bieg po biegu:
1. (61,33) Zagar, Walasek, Milik, Berntzon - 4:2 - (4:2)
2. (61,46) Seniuk, Sitek, Buszkiewicz, Orgacki (w/su) - 1:5 - (5:7)
3. (61,67) Wojdyło, Chmiel, Becker, Szostak - 5:1 - (10:8)
4. (61,10) Rowe, Andersen, Sitek, Buszkiewicz - 2:4 - (12:12)
5. (61,87) Walasek, Wojdyło, Rowe, Milik - 2:4 - (14:16)
6. (60,09) Chmiel, Szostak, Berntzon, Orgacki - 3:3 - (17:19)
7. (59,73) Becker, Zagar, Andersen, Seniuk - 3:3 - (20:22)
8. (61,90) Chmiel, Becker, Walasek, Buszkiewicz - 3:3 - (23:25)
9. (60,94) Szostak, Andersen, Zagar, Rowe - 3:3 - (26:28)
10. (60,41) Becker, Milik, Wojdyło, Sitek - 3:3 - (29:31)
11. (60,05) Szostak, Zagar, Wojdyło, Berntzon (w/su) - 3:3 - (32:34)
12. (60,59) Milik, Orgacki, Seniuk, Szostak - 5:1 - (37:35)
13. (60,22) Becker, Chmiel, Andersen, Walasek (u/4) - 3:3 - (40:38)
14. (61,00) Wojdyło, Walasek, Milik, Rowe - 4:2 - (44:40)
15. (60,30) Zagar, Chmiel, Szostak, Becker - 5:1 - (49:41)
Fot. Anna Kłopocka /TŻ Ostrovia/
Komentarze
Zostaw komentarz